Media i marki stworzyły sobie jeden segment ludzi: żyjących w czasie covidu. Ale jest to dalekie od prawdy, że każdy ma takie same potrzeby czy lęki . Tak jak przed i tak jak po będzie po Covid: LUDZIE SĄ ROŻNI.
Radykalna, nagła zmiana w całym społecznym i zawodowym funkcjonowaniu, zanurzenie w poczuciu niepewności, dodatkowe niespodziewane obowiązki dla rodziców – to wszystko spowodowało dosyć duże psychiczne turbulencje.
To, co te badania pokazały to to, że jak w każdej sytuacji nie ma jednej reakcji na stres pandemiczny. Ludzie reagują różnie i nie ma jednego rozwiązania dobrego dla wszystkich.
Jest kilka czynników, które warto wziąć pod uwagę, żeby zrozumieć, jak nowe ograniczenia (social distancing) oraz zmiany w pracy wpływają na ludzi:
Poziom ekstrawersji – wbrew powszechnej intuicji oraz memom – pandemia tylko na początku, była rajem dla introwertyków, ponieważ introwertycy to nie ludzie, którzy nie lubią ludzi – tylko tacy, którzy lubią ich w mniejszej ilości, ale tak jak każda istota ludzka są stworzeni do relacji społecznych. Ponieważ introwertycy mają mniejsze umiejętności „pozyskiwania” kontaktów społecznych oraz ich utrzymywania – dla nich to jest ciężki czas – bo nie bardzo potrafią odnaleźć się w tym, że zamiast ograniczać kontakty – musieli teraz o nie zabiegać.
Czy mają rodzinę i jej wsparcie – pandemia jest szczególnie stresująca dla ludzi samotnych i singli. Zostali oni nie tylko odcięci od kontaktów, ale czasami zostali trochę zapomniani bo np. ich znajomi z dziećmi musieli radzić sobie z nowym nadmiarem obowiązków i nie mieli czasu na dodatkowe kontakty. Osoby, które w tym czasie mają wsparcie rodziny – radzą sobie znacznie lepiej.
Sytuacja finansowa – pieniądze nie mają dużego znaczenia, dopóki nie znajdziesz się w sytuacji, że może Ci ich zabraknąć. Osoby, które nie mają oszczędności i których dochody zostały gwałtownie odcięte lub zredukowane, przeżywają dużo większy stres niż tacy, którzy nie muzą się o to martwić. Brak nadziei na to, kiedy coś się poprawi, zmieni lub czekanie na to, że może za chwilę nastąpić pogorszenie – wpływa na gigantyczny poziom lęku.
Czy posiadają dzieci – początki pandemii były często darem dla zapracowanych rodziców – było to trochę jak wakacje – tyle czasu razem. Ale wakacje się skończyły, kiedy zaczęła się nauka zdalna, pogodzenie swojej pracy z pracą domowego nauczyciela – powoduje gigantyczne przemęczanie poznawcze i emocjonalne.
Rodzaj pracy – pandemia odcięła nas od czegoś, co wielu uważało za zbędne – codzienne kontakty z innymi. Wydawało się, że wszystko może nadrobić technologia, ale… jak się ludzie przekonali – nic nie nadrobi rozmowy przy kawie czy na korytarzu. Dodatkowo ludzie nie byli przygotowani, przyzwyczajeni i nauczeni do takiej formy pracy, więc często zamiast mniej pracować, pracują znacznie więcej. Pracują w domu, więc nie mają przejścia miedzy domem a pracą, zatracili swoją strefę prywatną – praca i dom zostały zmiksowane. Wielu ma poczucie, że został im całkowicie odebrany ich czas prywatny.
Jest oczywiście więcej czynników, które mają znaczenie i wpływ na to, jak człowiek reaguje na pandemię, ale to są najważniejsze, które należy brać pod uwagę, kiedy chcemy pomóc sobie lub innym.
To co jest ważne w takiej sytuacji to:
Samoświadomość – musimy wiedzieć czego nam brakuje, żeby spróbować to nadrobić. Ważne jest, żeby sobie uświadomić, że musimy szukać SUBSYTUTU na nasz brak, a nie być nieszczęśliwym z powodu tego, że nie możemy mieć tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Tak – imprezy i konferencje, to nie jest coś, na co możemy sobie nadal pozwolić, ale… jeżeli wiemy, że tego nam brakuje – to wiemy czego mamy szukać w nowej rzeczywistości. Scott Galloway np. przygotował swój MBA online, który zaprojektował tak, żeby ludzie pozyskiwali nie tylko wiedzę, ale także społeczność – bo wie, że to jest WAŻNE dla ludzi – być częścią wspólnoty.
Rutyna – w czasach pracy zdalnej, bez możliwości spotykania się z innymi – pory dnia zlewają się ze sobą, tak jak dni tygodnia. Ważne żeby ustalić pewną rutynę (lub rytuały – jak kto woli) – która ustali granice – co kiedy jest robione. Dzięki samoświadomości wiemy też, co jest dla nas ważne i powinniśmy ZAPLANOWAĆ kiedy to robimy – powinno to być częścią naszej codzienności.
Troska o siebie – nawet osoby, które mają najmniej czasu dla siebie, a może zwłaszcza oni – którzy muszą się opiekować dziećmi i/lub rodzicami – muszą znaleźć przestrzeń na swoją regenerację. Bo można się dociskać przez pewien czas – ale za jakiś czas padniemy. I nie będziemy mogli nikomu już pomóc – więc ważne jest, żeby się o siebie zatroszczyć.
Ustalenie zasad w pracy – nowa rzeczywistość wymaga nowych zasad i wymaga tego, żeby zostały one ustalone, nazwane oraz zaakceptowane przez zainteresowanych.
Kontakty z innymi powinny być priorytetem – to, że nie możesz się z kimś spotkać osobiście nie znaczy, że nie możesz się z nim spotkać. Człowiek jest istotą stadną mniej lub bardziej, ale każdy potrzebuje społecznych interakcji, dlatego ważne jest, żeby ustalić to, jako swój priorytet i ZAWSZE znaleźć czas na rozmowę. Dla niektórych, może to być nowa sytuacja, bo nigdy nie odczuwali takiej potrzeby i zaspokajali swoje „zapotrzebowanie” na ludzi w drobnych społecznych interakcjach, ale teraz kiedy ich zabrakło – ważne jest znalezienie nowych sposobów „przebywania” z ludźmi. Rozmowa o swoich potrzebach, emocjach – jest niezbędnym elementem radzenia sobie ze stresem. Oczywiście nie musi to być rozmowa o emocjach – sam fakt rozmowy, na dowolny temat – jest już czynnikiem kojącym.
Skoncentruj się na tym co możesz skontrolować – panika, tak jak negatywne myślenie, mogą zostać przyzwyczajeniem, jeżeli nie wprowadzimy dyscypliny do czyszczenia swojego umysłu z niepotrzebnych myśli. Nie mamy wpływu na to jak długo trwa pandemia i jak długo będziemy musieli utrzymywać social distancing, czy uczyć dzieci w domu. Ale naprawdę mamy wpływ na naszą reakcję. Mamy wpływ na organizację tej sytuacji. Mamy wpływ na to, czy pozwolimy, żeby nasz perfekcjonizm zamęczył nas samych i naszą rodzinę – czy odpuścimy sobie trochę, bo… jest trudniej niż zazwyczaj i trudno jest wszystko utrzymać w tych samych standardach jakie mieliśmy wcześniej.
Odpuść dzieciom – dla dzieci, zwłaszcza dla nastolatków i tych którzy mieli iść na studia – to mega trudna sytuacja. Teraz, kiedy masz większą kontrolę nad tym jak i czego się uczą – musisz odpuścić im trochę więcej niż wcześniej, bo kontekst ma znaczenie. Jeżeli są przemęczeni lub mają czegoś dość – pozwól im „pójść na wagary” i nie rób z tego powodu problemów – to dobrze wpłynie i na Ciebie i na nich.
Nasze badania pokazały, że najpowszechniejszym sposobem na radzenie sobie z trudnościami podczas pandemii jest.. nierobienie nic. Lub narzekanie. Lub czekanie. Lub zaprzeczanie, że cokolwiek złego się dzieje. To nie są najbardziej skuteczne strategie dbania o sobie.
Dbanie o siebie nie powinno być tylko opcją, powinno być obowiązkiem. Zarówno z poziomu osobistego jak i zawodowego powinniśmy nawzajem się wpierać, dlatego wielkie brawa dla firm, które zapewniają opiekę psychologiczną swoim pracownikom lub dbają o ich nowe potrzeby i pomagają im przetrwać sytuację z nagłym posiadaniem nowego zawodu (nauczyciel), nadmiernym obciążaniem, odcięciem się od przyjemności czy dbaniem o swoją kondycję fizyczną.
Człowiek jest jednością – więc jeżeli dobrze się czuje, to dobrze funkcjonuje we wszystkich obszarach. Jeżeli w jednym obszarze szwankuje – inne też gorzej sobie radzą. Dlatego firmy, które troszczą się, a nie wyciskają ludzi jak cytrynę, które ustalają nowe zasady i trzymają się pewnych granic, które udzielają wsparcia – to są firmy, które pozyskają najbardziej efektywnych, ale także najlojalniejszych pracowników.
Tekst w wersji oryginalnej, ukazał się na łamach „Pulsu Biznesu”.