Julia Izmalkowa

Jak zbudować kontakt z kimś, kto nie chce tego kontaktu?

Reading Time: < 1 minute

Guayu nie są najbardziej uśmiechniętymi osobami na świecie. Nie są też najzamożniejszymi (łagodnie mówiąc) nie mają światła, elektryczności czy gazu. Kobiety codziennie wyruszają na zdobywanie wody – razem z ich wiernym towarzyszem – osiołkiem. Tu bardziej niż gdzie indziej występuje coś, co nazywamy efektem Dostojewskiego – im biedniejsza osoba, tym bardziej jest wrażliwa na punkcie jakichkolwiek objawów zniewagi czy wywyższania się.

A kiedy jesteś bogatszy (przy nich każdy może się poczuć jak milioner) biały i z Europy – są nastawieni nieufnie… No więc, co tu można zrobić, żeby Cię przyjęli….? Zazwyczaj klucz do serca kobiet jest poprzez dzieci i zwierzęta. Zwierzęta odpadają – mają tu bardzo funkcjonalne znaczenie. Często nawet nie mają imion. Zostają dzieci. Nawet na takiej pustyni – chcą wyglądać pięknie – mimo, że wyjątkowo to plemię nie jest skłonne do takich dekoracji jak np.  Indianie w Amazonii – to nawet maluszki mają często pomalowane paznokcie.

Pewnego dnia pięciolatka zaczęła się bawić ze mną i zwróciła uwagę na moje paznokcie. Co mnie zainspirowało do tego, żeby następnego dnia przynieść lakier (ten sam, który podczas podróży był obiektem drwin wielu moich towarzyszy:)) i zaczęłam malować paznokcie dzieciom. Po pół godzinie połowa wioski miała pomalowane paznokcie. Za jakiś czas przyszły mamy.

Tak oto różowy kolor nas połączył 🙂

Similar Posts:

Exit mobile version