Julia Izmalkowa

Czy wiek rodziców ma znaczenie?

Obrazek ukazuje parę - Julię i Fergusa (psychomama i psychotata), którzy są razem. Rodzice są uśmiechnięci
Reading Time: 2 minutes

Niewiele jest rzeczy, które są bardziej niebezpieczne dla NIEDOJRZAŁEJ psychiki dziecka, niż niedojrzała psychika rodziców.
I właśnie z tego powodu istnieje niewiele pytań i komentarzy irytujących mocniej niż te, o wiek biologiczny rodziców.


Mamy dostęp do wiedzy, możliwości oraz obserwacji innych i mimo wszystko nadal uważamy, że wiek biologiczny jest ważniejszy niż poziom dojrzałości – emocjonalnej, poznawczej, społecznej. 

Można być bardzo dojrzałym dorosłym, gotowym na dziecko w wieku 18 lat i można być kompletnie niedojrzałym dzieckiem w wieku 45 lat. 
To nie o wiek, ale o samoświadomość, rozwój, o gotowość do wzięcia odpowiedzialności powinniśmy pytać.

To nie zmarszczki rodziców powinniśmy oceniać, ale jak dobrze traktują siebie nawzajem i jak dużo mają w sobie miłości.


Zamiast wyliczać ile jeszcze jajeczek kobieta produkuje, powinniśmy pogratulować jej, że umie chodzić z podniesioną głową, kiedy wszechświat i „życzliwi” próbują ją rzucić na kolana.
Zamiast wytykać sprawność fizyczną ojca, powinniśmy podziwiać jego mocny kręgosłup, mądrą głowę i otwarte serce.

Przez wiele lat byłam traumatyzowana przez to, że nie mam JESZCZE dziecka.
Kiedy już byłam w ciąży, byłam terroryzowana przez „NIE ZA PÓŹNO JUŻ?” na ciążę.


Ani związek ani dziecko – to nie jest coś co kupujesz na allegro, kiedy masz ochotę na nowy model iPhone.

Kiedy poznaliśmy się z Fergusem, byliśmy już dojrzałymi ludźmi, ale nadal pracowaliśmy nad sobą (i nie mamy zamiaru przestać). Mimo wszystko, jako para, też chcieliśmy się przygotować na różne sytuacje w naszym życiu. Daliśmy sobie czas na to, żeby się przygotować na wspólne życie i na wspólne dziecko. Wiedzieliśmy że „happy after” to praca, a nie film Disneya.
Spędziliśmy dużo czasu zadając sobie pytania i omawiając wszystkie wątpliwości.

Wiadomo. Wszystkiego nie ogarnęliśmy, ale zbudowaliśmy naszą przystań. Żeby, w razie sztormu – zatrzymać się, poczekać, napić się matchy z gorzką czekoladą. W pięknym domu, pod kocem i ze świecami naokoło. A następnie popłynąć dalej kiedy będzie słońce.

Chciałam mocno zaapelować o niekomentowanie wieku biologicznego rodziców – ani młodego, ani starego. Chciałam również zaapelować, żebyście nie milczeli, jeżeli słyszycie takie komentarze.Bo milczenie jest zgodą.

Nie ma nic gorszego dla dziecka niż rodzic, który nie jest gotowy na jego posiadanie.
Jeżeli się już czymś mamy martwić to rzeczą, która naprawdę ma znaczenie.

To nie wiek biologiczny, a psychiczny powinien Was martwić. 

Zwracajmy uwagę na rzeczy ważne. Wtedy nie będziemy musieli martwić się tym, czy nauczymy nasze dzieci zwracać uwagę na rzeczy ważne i olewać rzeczy nieważne.
Bo wszystko zaczyna się od gotowego rodzica.

Czyli czy rodzic jest zakochany po uszy w swoim dziecku.
Czy ma ogarnięte własne blizny lub przynajmniej pracuje nad tym, żeby je ogarnąć.
Czy rodzic radzi sobie z duchami znad kołyski i otwartość na dziecko jest większe niż jego przywiązanie do przeszłości.
Czy rodzice się kochają i szanują.

Exit mobile version