Poznałam Anię Orską dzięki Sylwii Hull – dłuuuugo po tym, jak zaczęłam nosić jej dzieła. Zawsze pełniły dla mnie rolę talizmanu – ubieram moje naszyjniki i od razu czułam się gotowa do zmierzenia się z przeciwnościami losu.
Często odnajduję w jej biżuterii to, czego mi brakuje w życiu i trochę chyba sobie nimi rekompensowałam moje smutki – dlatego czułam się z moimi ozdobami bardzo zżyta.
Kiedy poznałam Anię – jeszcze bardziej się do nich przywiązałam, bo zobaczyłam, w jak prawdziwy i namiętny sposób jej dzieła są tworzone.
W tej rozmowie Ania opowiada o tym, jak porzuciła korporacje i że to wcale nie była kwestia odwagi, a decyzji.
O tym, co oznacza zaczynać coś, co ma charakter artystyczny, a nie biznesowy.
Opowiada, z jakimi problemami zmaga się na co dzień i jakie ma do tego podejście.
Myśl, że każda osoba, która lubi tworzyć i żyć w pasji – odnajdzie w tym kawałem siebie i może tak jak ja – znajdzie coś, co uzupełni jej pewne braki.
Bardzo serdecznie zapraszam Was do obejrzenia wywiadu z kobietą totalną, niezwykłą, pełną życia i pasji – do tworzenia i do poniedziałków, dzięki którym co tydzień zaczyna cykl od nowa. 🙂
Tutaj możecie obejrzeć wywiad:
A tutaj – kliknijcie, jeśli wolicie posłuchać:
Similar Posts:
- Droga projektanta nie jest usłana różami – o pasji, poświęceniu i spełnianiu marzeń – Joanna Hawrot
- Dlaczego najlepsi bankowcy są humanistami? Bartosz Urbaniak kocha poniedziałki
- „Życie jest jedno – dlaczego je przeżywać w poczekalni?” – Olga Kozierowska kocha poniedziałki
- Zmiana świata smakuje najlepiej – Karol Okrasa kocha poniedziałki
- Zwolnienie nie jest najgorszą rzeczą na świecie – Katarzyna Bosacka kocha poniedziałki