fbpx

Apple i apple – „prawie” robi różnicę, Kuala Lumpur, Malezja

< 1 min czytania
udostępnij:
FacebookTwitterEmailPinterestShare

Podsumowanie:

Reading Time: < 1 minute

Byłam w Kuala Lumpur, kiedy dopiero weszły najnowsze iPhony Apple’a.
– Dzień dobry, poproszę iPhone.
– Applowski?
– Oczywiście?!?! A  jakie jeszcze mogą być?– Takie zwyczajne.
– To ja poproszę Apple’a.
– A szkoda… Te zwyczajne są trzy razy tańsze, a psują się tak samo…
I dalej część wstydliwa…
Sprzedawca daje mi dwa iPhony, a ja, największy MacFan… nie wiem, który jest który. Na co sprzedawca: „no pewnie, że pani nie wie, bo są z tej samej fabryki… Więc który dla Pani?”
Kto zgadnie czy kupiłam? I który?
No dobrze – każdy, kto mnie zna, wie, że nie kupiłam nieoryginalnego. Ale kilka rzeczy w Azji mnie zastanawia…
Podobno Chiny to jedyny kraj, w którym jest kampania namawiająca do kupowania oryginalnego iPhone’a. Skoro tam sprzedaż podróbek jest na taką skalę, to jak to się dzieje, że tego problemu nie ma w Europie?
Druga rzecz: czy taki telefon pracuje z urządzeniami Apple’a tak samo dobrze, jak oryginalny? Bo ładowarki tak często odmawiają posłuszeństwa (czy to tylko mój komputer jest jak taka księżniczka, że wyczuwa, że ładowarka jest nieoryginalna?).
No w każdym razie… biorąc pod uwagę, że miłość do iPhone’a jest naprawdę miłością (przerywa, traci zasięg, bateria rozładowuje się po kilku godzinach), to nawet by mi do głowy nie przyszło zamienić go na tańszy model. Jak mam już cierpieć, to przynajmniej z oryginalnym, na bogato 🙂

 
 

Similar Posts:

FacebookTwitterEmailPinterestShare
Jeśli ten tekst był dla Ciebie wartościowy – podziel się nim – może akurat ktoś go potrzebuje. #onetribe

8 odpowiedzi

  1. ale siara nie odróżnić podróbki 😉 🙂
    a jakie są metody szybkiego wyboru pomiędzy dwiema podobnymi rzeczami?
    ja mam z tym mały problemik…
    ja zgadłem że kupiłaś po pytaniu „I który?” a że oryginał to wiadomo 🙂

      1. Absolutnie nie poczulam sie urazona:)))
        tez uwazam, ze slabe jest ze podrobka wyglada jak oryginal (a jak sie przekonalam to w niektorych kategoriach – nawet lepiej:)

  2. a może Twój Mac to książę… i dlatego się tak zachowuje…
    maja znajoma mówi że pieniądze szczęścia nie dają
    ale lepiej płakać w Porsche niż Fiacie 126p więc lepiej na bogato
    hmm chciałem napisać coś mądrego i zabawnego a wyszło że znowu tylko słodzę
    no cóż poradzić taka rola adoratorów Księżniczek… 🙂

    1. Jakby to był książe, to by dbał o mnie, a nie marudził.
      Przynajmnej takie jest moje wyobrazenie na temat Ksiecia..A moze to sa tyko bajki…:)

  3. Jest taki dowcip o Jasiu, który opowiadał Bałtroczyk mniej więcej tak:
    Nauczycielka pyta Jasia:
    – Kim chciałbyś zostać Jasiu?
    – Menelem – odpowiada Jaś.
    – Ale dlaczego?
    – Bo bym sobie stał pod sklepem, na browara zawsze bym użebrał, bo ludzie generalnie są dobrzy. Bym sobie spał w altance na działkach, zawsze ktoś by mi dał kordełkę. Piłbym ten browar z kolegami, o ZUS-ie bym nie myślał w ogóle, o NFZ-ecie całkowicie, o kredycie też nie, bo kto by mi dał kredyt, o kryzysie, o wojnie zupełnie, w ogóle by mnie to nie dotyczyło.
    Minęło 20 lat. Jasiu stoi na osiemdziesiątym piętrze swojego hotelu w Kuala Lumpur, nieopodal ląduje helikopter, który ma go zabrać na jego wyspę, patrzy na swój niemały jacht i myśli:
    KUR** , gdzie popełniłem błąd?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER