Moja położna była bardzo krytyczna wobec matek, które piją alkohol w okresie karmienia piersią.
Totalnie ją rozumiem. Sama nie piłam ani nawet nie wąchałam alkoholu nie tylko, gdy już byłam w ciąży, ale nawet kiedy przygotowywałam się do zajścia w ciążę.
Wiele kobiet uważa, że od czasu do czasu można się napić kiedy nosi się już w brzuchu małego szkraba, ja natomiast zupełnie nie podzielam tego poglądu. Pod tym względem, w czasie ciąży, pozostawałam nieugięta.
Nie piłam, nie paliłam i nie przebywałam wśród ludzi, którzy palili.
Po urodzeniu Wilde, kiedy zaczął się czas kolek, spotkałam się z moją konsultantką laktacyjną. Okres kolek to TRUDNY okres dla dziecka i masakryczny dla rodziców. Widząc, że staję się cieniem człowieka, moja doradczyni powiedziała: „Jeśli chcesz karmić piersią z miłością, musisz wziąć się w garść i trochę się zrelaksować. Napij się wina”.
Opowiedziała mi o swoim sposobie na alkohol (powiedziała, że wszystkie Amerykanki tak robią): „Ściągnij mleko po trzech godzinach, następnie po czterech i po prostu je wylej”.
Zrobiłam dokładny research na ten temat, więc jeśli chcesz wiedzieć, czy możesz zabijać spojrzeniem okropne matki, które piją, przeczytaj najpierw, co mówią na ten temat badania.
JAK OKROPNE SĄ MATKI, KTÓRE KARMIĄ PIERSIĄ I PIJĄ? Bardzo.
Przynajmniej w oczach niektórych ludzi. I przez większość czasu nawet gorsze niż we własnych. Kobiety, które piją kieliszek wina, stają twarzą w twarz z poczuciem winy i wstydem.
Zanim jednak zrezygnujesz z karmienia piersią lub zbombardujesz spojrzeniem młodą mamę, pamiętaj, że tak jak każda inna matka, chce ona tego, co najlepsze dla swojego dziecka i nigdy nie zrobiłaby nic, by mu zaszkodzić. Zapraszam Cię do dalszej lektury jeśli interesuje Cię temat metabolizmu alkoholu, a tym samym pozbycie się raz na zawsze poczucia winy i wstydu.
Droga Mamo! Zrelaksuj się. Wypij kieliszek ulubionego Chardonnay. Organizm działa w sposób następujący:
Alkohol przechodzi z żołądka do krwi i do mleka matki, gdzie występuje w przybliżeniu w tym samym stężeniu. Co to oznacza? To, że ilość promili, jakie masz we krwi, odpowiada ilości promili w mleku. Szczytowe natężenie obecności alkoholu występuje po okresie 30–45 minut od jego spożycia. Następnie jego poziom natychmiast zaczyna spadać.
Wątroba filtruje alkohol, gdy filtruje krew, a więc poziom alkoholu we krwi i mleku spada w tym samym czasie, gdy Ty trzeźwiejesz. Zasadniczo Twoje mleko staje się bardziej „trzeźwe”, bo ono trzeźwieje razem z Tobą.
Dlatego pomysł, że możesz pić tak długo, jak „ściągasz i wyrzucasz” (pump and dump), jest absurdalny. Zamiast „ściągać i wyrzucać” swój biały szampan – poczekaj. Gdy całkowicie wytrzeźwiejesz, w Twojej krwi nie będzie już alkoholu, a co za tym idzie – mleko też będzie pozbawione alkoholu.
Więcej dobrych wiadomości: badania pokazują, że kobiety karmiące piersią robią się znacznie mniej pijane niż matki karmiące mieszanką i inne kobiety. Jeszcze więcej dobrych wiadomości: są mniej pijane, ale również bardziej szczęśliwe.
Nie jesteś jeszcze przekonana? Badania dowodzą, że dzieci matek karmiących, które piły co najmniej jeden napój alkoholowy każdego dnia, nie różniły się pod względem rozwoju poznawczego ani zdolności motorycznych od tych, których matki powstrzymywały się od tej odrobiny przyjemności na co dzień.
Więc werdykt jest taki:
Jeśli wino nie krzywdzi dziecka, a trochę bardziej uszczęśliwia matkę, to nie ma sensu zachowywać się jak Matka Teresa.
Złe wieści są takie, że wino nie zwiększy ilości mleka (wbrew powszechnym mitom – guinness też nie), choć przez długi czas ludzie wierzyli, że tak. Co gorsze, badania potwierdzają, że alkohol częściowo zmniejsza wydzielanie mleka, hamując odruch samoistnego wypływu pokarmu (the let-down reflex).
Zostawiam Cię z tymi faktami do przemyślenia, dla większego relaksu i głębokości myśli – może nawet z kieliszkiem twojego ULUBIONEGO SAUVIGNON BLANC.