fbpx

1 rzecz skuteczniejsza niż marketing

4 min czytania
udostępnij:
FacebookTwitterEmailPinterestShare

Podsumowanie:

Reading Time: 4 minutes

Marketing miast robi się coraz bardziej popularny.
Coraz więcej dyskusji toczy się na ten temat.
I mnie, jako szefową IZMAŁKOWA, wiele razy prosili o komentarz takich kampanii. Nie lubię wypowiadać się na ten temat, no bo co mam powiedzieć?
Nie mogę ocenić kreacji, bo nie jestem ekspertem od kreacji.
Nie mogę ocenić strategii, bo znowu będzie, że jestem zbyt krytyczna.
Nie mogę komentować kampanii – jeżeli jej strategia opiera się na tym, że zrobiono nowe logo, które jest od razu krytykowane, następnie wybucha wielka dyskusja opinii publicznej  na ten temat . A na koniec jest krytyka krytyki.. Cóż –  jaki kraj – taka promocja.
Nie wierzę w żadne działania, kiedy są oparte tylko na marketingu.
Wierzę, że marketing powinien być narzędziem.
Wierzę w to, że marketing jest najskuteczniejszy wtedy, kiedy jest wykorzystywany po to, żeby osiągnąć cele, a nie kiedy jest celem samym w sobie.
Zawsze tak uważałam.
Im więcej podróżuję po Ameryce Łacińskiej, tym bardziej wyraziste mam zdanie na temat tego, jak należy robić promocję miast, regionów czy krajów.

Nie wiem, czy Kolumbia ma piękne logo, ale to jeden z moich ukochanych krajów.
Nie kojarzę  promocji, jaką  robi wokół siebie Wenezuela, ale chyba za żadnym miejscem tak nie tęsknię jak za Los Roques.
I wiem, że istnieje tylko jeden sposób na to, żeby promocja była skuteczna.
Nie zatrudniaj jednego, nawet najlepszego i najdroższego specjalisty od reklamy czy brandingu. Zrób coś lepszego.
Zatrudnij ich kilka milionów. Cała sztuczka polega na tym, że nie musisz im płacić.
Moim zdaniem to jest skuteczna promocja.

– „A tu jest La Rambla – 5 km długości. Piękna, najpiękniejsza! Można nawet nocą pójść sobie na spacer, bo jest wspaniale oświetlona!
– A jest bezpiecznie?
– Jeśli pani będzie się bała napotkanego na swojej drodze turysty, to proszę podejść do jakiegoś Urugwajczyka i poprosić o pomoc.
– Dlaczego miałabym bać się turysty?
– No przecież Urugwajczyka pani by się nie mogła bać. Jesteśmy miłym, pokojowym narodem. A do tego jesteśmy przystojni! Nie uważa pani?”

Po 15 minutach spędzonych w Urugwaju, który odwiedziłam przez czysty przypadek,, byłam w nim zakochana. I nie mogłam się doczekać, kiedy dowiem się więcej i doświadczę go bardziej.
Najbardziej wzruszające jest w tym to, że mam tak w prawie każdym kraju Ameryki Łacińskiej. Ich mieszkańcy są totalnie zakochani w swoich krajach i w  kulturach.
Urugwaj jest szczególny na tle innych krajów, bo to JEDYNE państwo na świecie, którego mieszkańcy kochają swoich polityków. A swojego prezydenta uważają za Boga na Ziemi, za swojego guru, mentora, opiekuna.
Jedyną konkurencją dla nich są Argetyńczycy z Patagonii, skąd pochodzi Cristina – obecna prezydent, która robi co może, żeby wypromować ten region – od promocji biletów lotniczych –  do budowy coraz większej liczby hoteli. Dlatego nie jest po prostu lubiana przez Argentyńczyków – ona jest dla nich BOGINIĄ.
– To jest najpiękniejsza kobieta polityk. Jest mądra, dbająca i kobieca. Nie tak jak ta… No ta z Niemiec. Jak ona wygląda?!
– Ale co z tym wspólnego ma wygląd Merkel?
– Kobieta ma być kobieca – taka, jak nasza Cristina. Dlatego jest najlepsza! Dużo lepsza niż Merkel.
– No cóż, ludzie zazwyczaj są mało racjonalni jeżeli chodzi o swoje polityczne sądy.

Kolumbijczycy – kochają nieprzytomnie swój kraj. Wszystko! Muzykę, jedzenie, owoce, kobiety i narkotyki. „Jak nie próbowałaś kolumbijskiej marihuany, to niczego dobrego w życiu nie próbowałaś!”.
Panamczycy – uważają, że ich hiszpański jest najbardziej czysty oraz uprzejmy i, że oni –  jako jedyni – nie byli nigdy niczyją kolonią.
Kostarykańczycy – ze swoim Pura Vida – uważają, że nie ma kraju bardziej szczęśliwego wyluzowanego niż ich własny. Nie ma też piękniejszej natury, piękniejszych plaż i lepszych miejsc do surfingu niż te w Kostaryce.
Kocham Latynosów za to, jak bardzo kochają siebie, swój kraj, wszystko, co ich otacza.

Ich miłość mi się udziela – są tak rozkochani w swoim kraju, że nie tylko nie muszę pilnować się, żeby nie narzekać na jakieś niedoskonałości, ale kiedy po raz kolejny łódka spóźni się o 2 godziny, autobus nie przyjeżdża – wykorzystuję to jako okazję do rozmowy i wtedy słyszę: „Widzisz, jak dobrze, że im się nie śpieszy – dzięki temu możemy się lepiej poznać!”.

Dlatego nie wierzę w kampanie marketingowe miast ani krajów.
Nie wierzę w to, że jakiekolwiek znaczenie ma ich LOGO.
Wierzę natomiast, że każdy z nas jest wizytówką miejsca, w którym żyje.
Jeżeli chcemy zmienić postrzeganie naszego kraju, to musimy zacząć pracować nad tym od wewnątrz. Zamiast inwestować w piękne lub mniej piękne kampanie, powinniśmy pilnować, żeby każdy z nas kochał kraj i chciał, żeby inni go poznali. Informacje w gazetach na temat tego ze po raz kolejny został pobity profesor, bo rozmawiał ze swoim gościem, innym profesorem po niemiecku, że ciągle można usłyszeć hasła „Polska dla Polaków!”. Mi czasem nadal zdarza się usłyszeć, że zabieram pracę Polakom.
Co nam po pięknym kraju, jeśli mieszkańcy albo z niego uciekają, albo go nie lubią. Biją turystów albo  swoich, którzy wyglądają jak nie swoi.

Jest coś maksymalnie wciągającego w ludziach, którzy są zakochani w swoim kraju. Chcą Cię zeswatać ze swoim krajem – chcą, żebyś i Ty się w nim zakochał.
Dlatego tak bardzo wierzę w to, że marketing powinien korzystać z siły tego, co najpiękniejsze – swojego własnego produktu. A produktem każdego kraju są ludzie.

W związku z tym,  życzę wszystkim marketingowcom, którzy się zajmują promocją miast, regionów lub kraju, żeby przyjęli bardziej skuteczną strategię niż tworzenie  nowego logo. Zatrudnijcie z każdego miasteczka chodzące logo i gadającą (z miłością) reklamę.
Bo nic nie przyciąga bardziej niż zakochani ludzie. A 38 milionów zakochanych ludzi tworzy całkiem dużą siłę przyciągania.

FacebookTwitterEmailPinterestShare
Jeśli ten tekst był dla Ciebie wartościowy – podziel się nim – może akurat ktoś go potrzebuje. #onetribe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER