fbpx

Nawet jeśli jestem księżniczką, to nie potrzebuję ratunku! Warszawa

2 min czytania
udostępnij:
FacebookTwitterEmailPinterestShare

Podsumowanie:

Pierwsze pytanie, które słyszę kiedy mówię, że wyjeżdżam na kilka miesięcy: – Z kim jedziesz? – Sama i.. Najczęściej wtedy następuje chwila niezręcznej ciszy… lub SAMA?! – pytanie zadane z takimi emocjami, gdybym powiedziała, że zakwalifikowałam się do lotu na … Continue reading

Reading Time: 2 minutes

Pierwsze pytanie, które słyszę kiedy mówię, że wyjeżdżam na kilka miesięcy:
– Z kim jedziesz?
– Sama
i..
Najczęściej wtedy następuje chwila niezręcznej ciszy… lub
SAMA?! – pytanie zadane z takimi emocjami, gdybym powiedziała, że zakwalifikowałam się do lotu na księżyc i jutro wylatuję…
Myślę, że ci, którzy mnie pytają „SAMA?!” mają dobre intencje… ale po prostu nigdy nie podróżowali sami.
„Ale jak to? Nie boisz się?… I co ty sama będziesz robiła?”
No jak to, co ja będę robiła sama?! Bardzo dobre pytanie. Tak dobre, że nigdy nawet na podobne nie wpadłam.
Odpowiedź jest bardzo prosta: TO, NA CO MAM OCHOTĘ!!!
Ciekawe, że kiedy facet mówi: „wyruszam w podróż” – słyszy: fajnie, super! Jakie masz plany?!
Podróżuje sama od 19 roku życia. Lubię to. Lubię, BARDZO lubię podróżować z kimś, ale nie zawsze jest taka możliwość. Poza tym, moje własne towarzystwo jest dla mnie naprawdę w porządku! Byłam prawie we wszystkich krajach Ameryki Południowej, a Amerykę Północną  zwiedziłam od Pensylwanii  do Key i od Seatle do Meksyku. Czasami z kimś kogo spotykam podczas mojej podróży – żeby po jakiś czasie znowu się rozdzielić i spotkać kolejnych przyjaciół (z którymi często do dziś utrzymuje kontakt. Dziękuję ci, Facebook!)
Oczywiście miałam przykre doświadczenia – ale równie często (jak nie częściej) mają one miejsce kiedy NIE podróżuje. Kiedy podróżuje sama – robię dokładnie to, co chcę, ile czasu chcę i z kim chcę. Kiedy chcę być sama – jestem. Kiedy chce być z ludźmi – jesteśmy. W porównaniu do czasu niepodróżowania – jest to czas kiedy jestem blisko siebie, swoich potrzeb, motywacji i ambicji – bez potrzeby redukowania, zmniejszania, zmieniania tego, ze względu na poprawność polityczno – społeczno – emocjonalną.
Lubię robić to, co lubię.  Nie mam cierpliwości w czekaniu czy poszukiwaniu kogoś, kto akurat w tym samym czasie ma takie same plany co ja. Jeżeli się pojawia – to super. Jeżeli nie – też super! Zawsze spotykam mnóstwo ludzi po drodze – bo zawsze jest ktoś, kto też chce być w tym samym miejscu co ja  – tyle, że zaczął podróżować nie koniecznie z Okęcia.
PS. A tak na marginesie – uważam, że jest mi łatwiej niż facetom. Dzięki temu, że na całym świecie ludzie chcą ratować drobne blondynki kiedy np. zgubią się. Nie tylko wskażą mi drogę, ale i odprowadzą, a nawet z walizką pomogą!

Similar Posts:

FacebookTwitterEmailPinterestShare
Jeśli ten tekst był dla Ciebie wartościowy – podziel się nim – może akurat ktoś go potrzebuje. #onetribe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER