fbpx

Nowy iPad dla dzieci!

2 min czytania
udostępnij:
FacebookTwitterEmailPinterestShare

Podsumowanie:

Badania przeprowadzone na oddziale pediatrycznym w Princeton pokazują, że mózgi dwulatków, korzystających z iPadów, rozwijają się inaczej niż mózgi dzieci, które z nich nie korzystają wcale.
Reading Time: 2 minutes

Badania przeprowadzone na oddziale pediatrycznym w Princeton pokazują, że mózgi dwulatków korzystających z iPadów rozwijają się inaczej niż dzieci, które z nich nie korzystają. Tym razem inaczej: to nie jest dobra wiadomość.

Dyskusja na temat szkodliwości iPadów dla rozwoju małych dzieci to temat tak powszechny, że aż banalny. Najgorsze w tym jest to, że mimo tego, że wszyscy o tym wiedzą, szanse na to, że cokolwiek się zmieni w tym zakresie, są nikłe. Rodzice dają dzieciom iPady nie dlatego, że brakuje im wiedzy czy są złymi rodzicami, ale dlatego, że są wykończeni pracą, a zwykle po niej czeka ich jeszcze praca w domu, gotowanie, spacer i może czas dla siebie. I tak każdego dnia, od rana do nocy, z towarzyszącym im poczuciem winy, że jakikolwiek czas, którego nie spędzają z dzieckiem, jest nie w porządku wobec dziecka. Często jest też drugie dziecko, którym trzeba się zająć, partner, rodzina, praca, zadbanie o siebie (bo przecież nie powinno się stawiać na sobie krzyża z momentem urodzenia dziecka). Dotyczy to oczywiście obojga rodziców. Starają się, ale pod koniec dnia i tak mają poczucie “It is not enough”, zwłaszcza że dla dziecka “enough is never enough”.

W takiej sytuacji przychodzi na pomoc elektroniczna niania, czyli iPad. W końcu jakoś to życie trzeba ogarnąć, żeby nie wylądować w szeregu instamatek (w mniejszym stopniu instaojców), opisujących rodzicielstwo poprzez pryzmat tego, jak jest ciężko i jak bardzo nie ma się czasu na nic innego niż dziecko.

Posiadanie dziecka nigdy nie powinno być krzyżem, dlatego każdy psycholog podkreśla, jak ważne jest, żeby się zatroszczyć o różne aspekty swojego życia, nie tylko o życie i dobrobyt maluszka. Konieczne jest znalezienie sposobów na to, żeby spędzać czas z dzieckiem JAKOŚCIOWO – zająć się nim i nie czuć się winnym, że robimy coś nie tak i idziemy na zbyt duże skróty (a iPad często daje nam poczucie, że jest to totalny skrót dla przygnębionych obowiązkami i wyzwaniami życiowymi).

Jest jednak coś, co jest zdecydowanie lepsze od iPada –
tzw. „iPad old school”, czyli gry i zabawy z innymi dziećmi,
z ołówkami i flamastrami, a także z modeliną i klockami.

Oczywiście poczułam się trochę nostalgicznie czytając tę książkę, bo wychowując się w Związku Radzieckim nie miałam nawet takiego przykładu ekstrawagancji jak lalka Barbie. Codziennie samodzielnie tworzyłam lalki z kwiatów z ogrodu babci.

Oprócz uczucia pewnej melancholii pomyślałam sobie, jakie to gigantyczne ułatwienie dla życia rodziców… Jak cudownie, że jest książka, która nie moralizuje, nie ocenia, ale po prostu dostarcza rozwiązań na to, w jaki spędzać cudowny czas ze swoimi dziećmi, stawiając przy tym na jego jakość. Super, że jest podbudowany psychologią – to zawsze zwiększa rozumienie, ale też motywuje do stosowania danej formy gry i zabawy.

Przeczytałam książkę z maksymalną ciekawością i radością. Myślę też, że każdy rodzic ucieszy się, że wreszcie, zamiast bezosobowych i oceniających dyskusji, ktoś wyciągnął do nich rękę i pomógł im stworzyć mini podręcznik do zabawy z ich maluszkiem.

E-booka dla siebie i dzieci możecie kupić na stronie: jakbumcykcyk.shoplo.com 🙂

FacebookTwitterEmailPinterestShare
Jeśli ten tekst był dla Ciebie wartościowy – podziel się nim – może akurat ktoś go potrzebuje. #onetribe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER